niedziela, 9 sierpnia 2015

Badania jednoznacznie wykazały

Czytając od jakiegoś czasu badania naukowe, udało mi się dojść do pewnych wniosków odnośnie "udowodnienia" szkodliwości lub nieszkodliwości substancji.

Po pierwsze - wiele badań na które powołują się przeciwnicy współczesnej chemii, sprawdza działanie substancji przy wysokich stężeniach, na przykład przekraczającą tysiąc razy dopuszczalną dawkę. Oczywiście jest to sposób aby zrozumieć szkodliwe działanie substancji, natomiast nie można z tego wnioskować o jej szkodliwości w dopuszczalnych dawkach. Dla przykładu, dla większości leków znacznie mniejsze dawki bywają śmiertelne. Stokrotna dawka paracetamolu w większości przypadków okaże się śmiertelna. Dlatego najlepsze badania to takie które pokazują działanie przy długotrwałym stosowaniu dopuszczalnej dawki, a takich niestety jest mało.

Po drugie - badania na śwince morskiej, szczurkach i myszkach nie zawsze muszą odpowiadać ludzkiej fizjologii. Często odpowiadają i jest jak najbardziej korzystne prowadzić takie badania. Natomiast znane są przypadki w których substancja działa szkodliwie na przykład na świnkę morską, a dla człowieka jest względnie bezpieczna. Przykładem jest penicylina, w przypadku której lecznicza dawka dla człowieka jest zabójcza dla świnki morskiej. Z faktu że substancja jest nieszkodliwa dla szczurów, nie musi od razu wynikać że jest nieszkodliwa dla ludzi.

Po trzecie - większość badań łatwo zafałszować, świadomie lub nie świadomie. To właśnie zarzucają niektórzy przeciwnicy np badaniom dotyczącym aspartamu. Po pierwsze, można dosypać substancji do grupy kontrolnej. Po drugie z faktu że dosypiemy substancję do jedzenia, jeszcze nie znaczy, że szczury zjedzą coś co może im zaszkodzić. Jeżeli nie jest substancja równo rozmieszana, to mogą zjeść jedzenie bez dosypki. Dopiero kiedy kilka badań zakończy się takim samym rezultatem, można stwierdzić że jest to prawdą, a niestety mało jest badać dla których można znaleźć publikację w stylu "mnie też tak wyszło" - raczej naukowcy starają się robić nowe badania niż powtarzać stare.

Po czwarte - istnieje różnica pomiędzy brakiem efektu i brakiem negatywnego efektu. Często wynikiem badań jest obserwacja efektu, ale bez udowodnienia że jest to efekt szkodliwy. Jak dla mnie najlepszym sposobem było by dodawanie dopuszczalnej dawki i sprawdzenie jak długo będą żyły myszy i szczury z grupy kontrolnej, a jak długi będą żyły z grupy gdzie dodają maksymalną dopuszczalną dawkę substancji.

Taki sposób badania miałby również jedną zaletę. Nie trzeba było by zabijać gryzoni w procesie badania a sekcję można by zrobić po naturalnej śmierci. Oczywiście podniosło by to koszty, ale podstawowym kryterium była by długość życia w stosunku do grupy kontrolnej.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz